Naleśniki ze szpinakiem i łososiem to mój faworyt, jeśli chodzi o wytrawne naleśniki. Te na sodko zdecydowanie już mi się przejadły, dlatego swoje poszukiwania kieruję w stronę bardziej słoną. Na pierwszy ogień idą więc te, zapiekane zielono-różowe. Jak dla mnie idealne. Świetnie sprawdzają się też jedzone na zimno, nawet nie wiem czy bardziej mi smakują właśnie bez podgrzewania. Choć wydaje się, że masa przy nich roboty, są gotowe w mgnieniu oka.
Nie lubicie wędzonego łososia? Zastąpcie go makrelą. Możecie też dodać suszone pomidory zamiast sera lub niebieski lazur zamienić na fetę.
Smacznego:)
Składniki na 4 porcje (12 naleśników)
Składniki na naleśniki:
300 g maki pszennej
3 jajka
2 łyżki oleju
280 ml meka
120 ml wody
szczypta soli
Składniki na farsz:
1 cebula
3 duże ząbki czosnku
300 g świeżego szpinaku
170 g wędzonego łososia
100 g sera lazur niebieskiego
sól, pieprz, gałka muszkatołowa, papryka wędzona do smaku
Dodatkowo:
45 g sera ementalera
Zaczynamy od przygotowania naleśników - do kubka przesiewamy mąkę, dodajemy roztrzepane jajka i wszystkie pozostałe składniki. Miksujemy blenderem lub mieszamy trzepaczką, by powstała jednolite ciasto bez grudek, trochę rzadsze niż śmietana. Przykrywamy kubek ręcznikiem papierowym i odstawiamy na 20 minut.
W międzyczasie przygotowujemy farsz - cebule kroimy w kostkę, czosnek przeciskamy przez praskę. Ne łyżce oliwy smażymy cebulę i czosnek, aż cebula zeszkli się. Dodajemy szpinak (partiami, bo będzie go dużo) i smażymy na średnim ogniu, by listki skurczyły się. Kiedy cały szpinak będzie już przesmażony na patelni dodajemy przyprawy, mieszamy i jeszcze chwilę smażymy, by smaki połączyły się. Odstawiamy do przestygnięcia.
Następnie dodajemy pokrojonego paski łososia i pokruszony ser, mieszamy całość.
Naleśniki smażymy na patelni teflonowej bez tłuszczu. Jeśli ciasto nie będzie ładnie rozlewać się po patelni trzeba dodać trochę mleka lub wody i rozrzedzić je.
Na usmażonego naleśnika układamy po 3 łyżki farszu, układając go w na całej długości naleśnika w jego dolnej części zwijamy w rulon i układamy w delikatnie natłuszczonym naczyniu żaroodpornym. Tak postępujemy ze wszystkimi naleśnikami.
Naleśniki posypujemy startym ementalerem i zapiekamy w piekarniku w temperaturze 180 stopni przez 15-20 minut, aż ser się rozpuści a naleśniki delikatnie zezłocą z wierzchu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Szpinak i łosoś tworzą nadzienie idealne :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować w końcu coś ze szpinakiem i się do niego przekonać ;)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoich nalesnikach!
OdpowiedzUsuńPysznosci!
Olka, zdecydowanie!:)
OdpowiedzUsuńframbuesa, te naleśniki to świetny start, by rozbudzić miłość do szpinaku:)
Mysiu, pięknie dziękuję:)
Absolutnie pyszne.
OdpowiedzUsuńświetnie Ci wyszły, pycha:) Wyglądają rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie i szpinak i łosoś i ser w smaku zdecydowany! Opcja z zapiekaniem tez jak dla mnie lepsza niż smażenie. Zapisuję!
OdpowiedzUsuńuwielbiam połączenie szpinak-łosoś :) i uwielbiam zapiekane naleśniki! a tu 2w1, super :D
OdpowiedzUsuńTe naleśniki wyglądają bardzo smakowicie-notuję przepis:)
OdpowiedzUsuńAgata, nie pozostaje mi się nie zgodzić;)
OdpowiedzUsuńJustyno dziękuję!
Kingo, super, czekam na Twoje wrażenia!
Magdo, ale trafiłam w Twój gust:)
babko z rodzynkiem, bardzo mi miło:)
Jak pięknie i smacznie wyglądają!:)
OdpowiedzUsuńMajanko, dziękuję!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia, dziękujemy za dodanie jednego z nich!
OdpowiedzUsuńWykrywaczu, niezmiernie mi miło, dziękuję!
OdpowiedzUsuńwspaniałe połączenie smaków, łosoś i szpinak - musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńJustyno, jak dla mnie wyśmienite:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubimy :)
OdpowiedzUsuńKasiu, ja też, ja też;)
OdpowiedzUsuńalbum zdjęć przepyszny tylko bardzo mało uśmiechu
OdpowiedzUsuńco drugi komentarz opisuje zdjęcia a nie walory smakowe